Braki w USA

Komentarz mojej mamy, wiernej czytelniczki bloga, pod poprzednim postem zmobilizował mnie do napisania o czymś, o czym chciałem opowiedzieć Wam już dawno. Poza miło spędzonymi godzinami w pracy i czasie po niej, poza przyjemnymi spotkaniami z amerykańską kulturą zauważam w USA sporo rzeczy, które mi przeszkadzają i jeszcze więcej, których mi brakuje i za którymi…

geoHitchhike

Tanie podróżowanie. A raczej darmowe i pełne przygód. Autostop. Pisałem na ten temat pracę dyplomową (można ją przeczytać tutaj), zjeździłem w ten sposób Europę (pozdroowjjjeenia dla Kornelii), lecz zawsze chciałem spróbować hitchhikingu w miejscu, gdzie narodziło się to zjawisko – w USA. Co więcej, studiuję na AGH w Krakowie – geoturystykę. Jest to dział turystyki…

Suszony brud

Nigdy wcześniej, przed przyjazdem do USA – nie korzystałem z samoobsługowych pralni. Niemiło zaskoczyło mnie pierwsze spotkanie z jedną z nich w Sun Valley (oczywiście darmową dla pracowników resortu, w tym uczestników Work and Travel). Mam nadzieję, że będzie to przestroga dla równie niedoświadczonych. Zanim przyszedłem do pralni z worem brudnych ubrań, postanowiłem pójść tam…

Happy 4th

Jest 4 lipca 2015. Za kilka dni moja mama obchodzić będzie urodziny, mój brat za kilkanaście. W Stanach jednak święto! Independence Day. Uzyskanie niepodległości przez Stany Zjednoczone celebruje się zgoła inaczej niż przez Polskę, ale też i historia jej uzyskania jest inna. Tutaj nie organizuje się defilad, pokazów sił zbrojnych, przemarszów wojska. Amerykanie przygotowują grilla,…

Woda w kiblu

Drugiego dnia w Boise, czekając na busa do Sun Valley, wyciągnąłem mój notes, aby zapisać w punktach wszystko to, co zdziwiło mnie w pierwszym ‘kontakcie’ z amerykańską kulturą. Byłem już po zakupach w supermarkecie, kilku krótkich rozmowach ze spotkanymi na ulicy mieszkańcami i dłuższym spacerze po okolicy. Wciąż jednak byłem tutaj obcym. Nikogo, poza Kubą,…