Bieszczady. Rzeszów. Przemyśl.

Przemyśleliśmy sprawę dosłownie w chwilę. Zresztą jak zawsze. Kuba widział w grafiku 4 dni wolnego, ja patrzeć nie musiałem (zalety pracy jako freelancer), a z Asią dogadaliśmy się by wzięła urlop! I tak we trójkę pojechaliśmy w Bieszczady, odwiedzając  w jedną stronę Rzeszów, a w drugą Krasiczyn i Przemyśl. Około czterogodzinna trasa z Krakowa do Stuposian…