Furnas – Azory cz. 1

dnia

Środek świata, a nie tylko środek Atlantyku. Tak reklamują się wiecznie zielone wyspy, pełne krów, hortensji, ananasów i geoturystycznych atrakcji. AZORY, czyli archipelag dziewięciu wysp wulkanicznych należących do Portugalii, położonych ponad 1500 km od wybrzeży Półwyspu Iberyjskiego. Zobaczcie, co zobaczyłem, spróbowałem, sfotografowałem na jednej z azorskich wysp – São Miguel.

IMG_6010

IMG_6073

IMG_5940

zrzut

Nie zastanawiacie się, jak to się stało, że pośrodku oceanu, niekończących się wód Atlantyku, rozciąga się kilka niewielkich wysepek? Nawet, jeżeli nie myśleliście o tym, zadając Wam to pytanie, wzbudziłem trochę ciekawości, prawda? Wyspy te, podobnie jak Hawaje czy Islandia, zlokalizowane są w obszarze nazywanym plamą gorąca, do którego dociera wyjątkowo dużo gorącej materii z głębi Ziemi, co powoduje działalność wulkaniczną. Najbardziej wyraźnym efektem działalności wulkanicznej są góry wulkaniczne. Powstają one zarówno na lądzie, jak i na dnie oceanów. Te drugie mogą być zanurzone (gujoty) lub wynurzone, wówczas stają się wyspami wulkanicznymi, takimi jak Azory. Spytacie – dlaczego w tym miejscu mamy plamę gorąca? Najbardziej prawdopodobną odpowiedzią, choć nie ma tutaj jasności, jest skrzyżowanie trzech płyt tektonicznych: euroazjatyckiej, afrykańskiej i północnoamerykańskiej właśnie w tym miejscu. Kojarzycie płyty litosfery z lekcji geografii, prawda? Przypomnijcie sobie mapę, gdzie świat był podzielony na wielkie płaty… W pobliżu granic tych płatów często występują plamy gorąca.

IMG_5939bmini

Wiemy już, dlaczego pośrodku Oceanu wyrosły Azory. Teraz sam zastanawiałbym się, jak i kiedy trafili tam ludzie. Azory były prawdopodobnie odwiedzane w starożytności przez Kartagińczyków – co potwierdzają znaleziska monet na wyspie Corvo, a w średniowieczu przez Arabów i Normanów, jednak pozostawały niezamieszkane aż do ich ponownego odkrycia w XV wieku przez Portugalczyków. Dziś, w miejscowości Povoação możemy oglądać pomnik poświęcony pierwszemu osadnikowi największej azorskiej wyspy São Miguel, który przypłynął właśnie tam w 1432 roku.

IMG_5938

Ah, przejdźmy wreszcie do tego, z czym z pewnością będę kojarzył Azory. Zacznę od miejscowości Furnas, położonej kilkanaście kilometrów na zachód od wymienianej Povoação. Geoturysta ma tutaj pełne pole do popisu. Powulkaniczne jeziorko, gorące źródła, solfatary, wodospady itd. Miasteczko można nieśmiało porównać z małym Yellowstone. Jednak Furnas słynie jeszcze z jednej rzeczy. Jest nią danie mięsno-warzywne przygotowywanego właśnie w fumarolach. Który geoturysta czy turysta kulinarny nie zechce spróbować? Ola z Przez duże O? Jacki z Jak Po Maśle? Cozido, bo tak nazywa się ten przysmak, to biała kapusta, ziemniaki, bataty, marchew, wołowina, wieprzowina, kurczak, kiełbasy regionalne, kaszanka i typowe pikantne chorizo w jednym (dosłownie wszystko!) – powoli gotowane w garach zakopanych w ziemi, ogrzewane ciepłem z aktywności wulkanicznej. Podawane z ryżem, chlebem i najlepiej winem. Próbowaliśmy cozido w polecanej restauracji Tony’s w samym centrum Furnas. Powiem szczerze, wygląda nieapetycznie, nie ma nawet konkretnego smaku, trochę stołówkowo. Jest to jednak ewidentnie produkt turystyczny, w dodatku świetnie sprzedający się!

IMG_5973

IMG_5968

W samej restauracji dostaliśmy gotowe danie, niestety nie widzieliśmy jak zostało ono przygotowane. Aby to sprawdzić, pojechaliśmy nad jezioro Lagoa das Furnas (wejście 0,5Euro/osoby + 0,8Euro/h parking). To tutaj, w miejscu gdzie występują fumarole, czyli wyziewy gorących gazów o temp 300-1000*C, wkładane są w ziemię gary ze składnikami cozido. Wyjmowane są codziennie pomiędzy godziną 12 a 15.

a

b

W Furnas odwiedziliśmy też gorące źródła. W najbliższej okolicy istnieje ich ponad 20, jednak jedynie trzy są udostępnione turystycznie. Pierwsze, w najpiękniejszym na wyspie parku Terra Nostra. Tutaj na świeżym powietrzu jeden wielki basen (temp. wody około 38*C) – przypominający mi trochę wrocławską fontannę, plus mały basenik (ok. 40*C). Wejście to koszt 6 euro. Otwarte od godz. 10 do 17. Drugie gorące źródła dostępne są w krytym basenie przy restauracji Banhos Ferreos w centrum miasta (godziny otwarcia: 9-22). Dla gości restauracji wstęp jest darmowy, dla pozostałych kosztuje 3 euro. My wybraliśmy trzecią opcję. Położone najdalej od centrum, choć wciąż dostępne krótkim spacerem – Poça da Dona Beija. Za 3 euro, do dyspozycji mieliśmy 6 basenów różnej głębokości i wielkości, z termalną wodą o temp 39/40*C. Otwarte od 7 do 23, w otoczeniu palm, paproci, choć z nowoczesną infrastrukturą (sklep z pamiątkami, prysznice z gorącą wodą, wypożyczalnia ręczników, szafki na kluczyk, przekąski). Tutaj zdecydowanie można się zrelaksować.

IMG_6016

IMG_6017

Furnas to także miejsce, gdzie występują solfatary, czyli wyziewy pary wodnej i gazów o temp 100-300*C. Mogą być mylone z opisywanymi fumarolami, czy istniejącymi także mofetami (zimne, poniżej 100*C). Różnią się jednak temperaturą wyziewów. Jako że mamy już drugą połowę listopada mieszkańcy postanowili te geoturystyczne cuda upiększyć w bożonarodzeniowym stylu. Śmiało mogę powiedzieć, że Furnas ma najbardziej geoturystyczną szopkę świata. Choć w trakcie lata, gdy brakuje betlejemskich dodatków – warto poświęcić 5 minut spacerku na wschód od centrum miasta, by zobaczyć trwające procesy geologiczne. Zresztą, oceńcie sami.

IMG_5991

IMG_5977

Jeden, intensywny dzień spokojnie wystarczy na geoturystykę, kulinaria i relaks w Furnas. C.d.n.

8 Komentarzy Dodaj własny

  1. mam pisze:

    Zadziwiasz mnie swoja wiedza 🙂 Bardzo interesujace i ciekawe wiadomosci.I super fotki oczywiscie 🙂

    Polubienie

  2. Monia pisze:

    Jakiś tydzień temu przechodząc przez pasy w Krakowie zauważyłam autobus z napisem: Azory. Myślę sobie – mam semestralny, może by się wybrać. ^^ Jak widać, warto.;D

    Polubienie

    1. Karol pisze:

      hahaha! ja zdecydowanie wybiorę się tam jeszcze raz. a jak da radę, to może nie semestralnym, ale jakimś 7 dniowym, tuż po świętach! 🙂

      Polubienie

  3. zabsss pisze:

    dobra wycieczka, spoko ze pokazujesz na mapie gdzie to jest -odpada reczne wlaczanie google map, opisy potraw i widokow pobudzaja wyobraznie, szacun

    Polubienie

  4. Wiola pisze:

    uwielbiam Twoje wpisy Karol 😛 za każdym razem dowiaduje się czegoś ciekawego 🙂

    Polubione przez 1 osoba

    1. Karol pisze:

      to miłe 🙂

      Polubienie

Dodaj komentarz